Cena
-
od
do
Adam Marczukiewicz
Adam Marczukiewicz - artysta malarz, grafik. Urodzony 04.12.1958 r. w Olkuszu. Studiował na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie . W latach 1988-90 był asystentem na Wydziale Grafiki w pracowni litografii. Autor licznych wystaw indywidualnych i uczestnik wystaw zbiorowych w kraju i za granicą. Współpracował z galeriami w całej Polsce, w tym w Krakowie z galeriami: Zofia Weiss Gallery, Szalom, Galeria Sztuki ATTIS, Raven, Galeria Autorska Marian Gologorski, Galeria Pod Złotym Lewkiem; w Warszawie: Quadrilion, Bellotto; Almat Art w Katowicach, Bator Art Gallery w Szczyrku, Wirydarz w Lublinie, a także Galerią 111 i Galerią Kapitańską w Szczecinie.
Zapraszamy na rozmowę z Panem Adamem.
Świat Artysty: Jaką techniką/technikami najczęściej wykonuje Pan swoje prace?
Adam Marczukiewicz: Nie trzymam się jednej techniki. Mamy XXI wiek i technologie mediów malarskich rozwinęły się bardzo, proponując zupełnie nowe możliwości i środki, wzbogacając warsztat malarski. Zależnie od tematu, lub może lepiej projektu, posługuję się różnymi technikami. Gdy chcę namalować lekki szkic z wakacyjnych lub plenerowych wyjazdów, zarejestrować szybko zjawiskowy motyw używam kredek, akwareli, pisaków ekolinowych. W pracowni znów używam farb olejnych, albo akrylowych. Zależnie od tematu, formatu obrazu. Zależnie od tego jaki wyraz chcę osiągnąć. Niekiedy pierwsze warstwy obrazu maluję farbami akrylowymi, werniksując lub kończąc farbami olejnymi.
ŚA: Co najchętniej Pan maluje/rysuje?
AM: Lubię różnorodność. Nawet tzw. styl uważam za nudny przeżytek, za manierę co najwyżej. Kocham wolność, nie umiem iść w jednym wytyczonym kierunku. Zanudziłbym się na śmierć. Toteż wszystko co wydaje mi się zjawiskowe jest tematem moich obrazów. Gdy siedzę w pracowni może to być kolorystycznie ciekawa martwa natura, albo malowane gwaszem i akrylami na papierze Canson ilustracyjne kompozycje figuratywne. W plenerze morski pejzaż, albo migoczące w słońcu opuncje (moje prywatne drzwi do abstrakcji). A w końcu moje ulubione błądzenie po cudownych manowcach abstrakcji i budowanie prostych kompozycji kolorystycznych.
ŚA: Jakie są Pana ulubione produkty, które wykorzystuje Pan podczas pracy?
AM: Używając różnych technik, miałem sposobność sprawdzić i poznać różne farby, produkty i narzędzia. Zaczynałem całkiem nieźle, bo ojciec mój też kończył krakowską Akademię Sztuk Pięknych, rzeźbił i malował. Miałem nieograniczony dostęp do jego pracowni i wszystkiego co w niej było - ku jego zresztą zadowoleniu. Zostawił mi to wszystko w "spadku" i systematycznie zużywałem farby Astry czy Karmańskiego, ale też naprawdę cenne pod względem jakości pojedyncze tubki farb firm Sennelier czy Talens. Później będąc już na Akademii Sztuk Pięknych malowałem wszystkim co było dostępne w sklepach dla plastyków i tym co udało mi się kupić wyjeżdżając za granicę. A preferuję farby wysokiej jakości, więc były to firmy Rowney, Talens, Maimeri, Winsor & Newton, ale i Pebeo, Schmincke, Liquitex, Louvre. Dzisiaj najchętniej maluję sprawdzonymi od stu lat z hakiem olejnymi farbami Sennelier, seriami Rembrandt i Van Gogh firmy Talens. Ale chętnie też ucieram farby sam z unikalnych pigmentów od Kremera łatwo dostępnych w Krakowie. A najczęściej używane przeze mnie farby akrylowe to seria Amsterdam Talensa, Maimeri, Louvre, Renesans i wspaniałe pod względem ilości pigmentu hiszpańskie farby firmy Vallejo.
ŚA: Dlaczego Pan maluje/rysuje/tworzy?
AM: Od dziecka przebywałem w pracowni ojca, wśród albumów z malarstwem, gliny, farb, pędzli i narzędzi rzeźbiarskich. Tworzyłem i tworzę, bo tylko w ten sposób mogę poznać prawdziwe wartości, odnaleźć siebie, zbudować swoją osobowość, przekazać to co dla mnie jest ważne.
ŚA: Czy ma Pan swojego ulubionego artystę, osobę, którą Pan podziwia, a jej dzieła inspirują?
AM: Mam kilku, gdy zdawałem na ASP był to Stanisław Wyspiański, Olga Boznańska, Zbysław Maciejewski. I nic się nie zmienia. Zbysław Maciejewski jest ciągle obecny w moim życiu, często malując prowadzę z nim specyficzny dialog. Doszli do nich jeszcze Artur Nacht Samborski, Piotr Potworowski, Pierre Bonnard, Gustaw Klimt, ale i Wasyl Kandyński, Paul Klee.
ZOBACZ PRODUKTY JAKICH UŻYWA: